W poniedziałek zaczynam moje upragnione ferie. Co za tym idzie? Więcej czasu, który moge poświecić blogowaniu. Jeszcze w ostatnim tygodniu przed wolnym postanowiłam z koleżanką zamówić sobie rzeczy z cocolity. Oczekiwałam przyjścia paczki około 5 dni, ale nie żałuje że musiałam czekać. Produkty, które zamówiłam są wyśmienite, dobrej jakości i po taniej cenie.
Linki do wszystkich produktów znajdziecie na dole :)
Kolejną rzeczą jest rozświetlacz z Makeup Revolution I Heart Makeup. Kolejna perełka, na którą polowałam bardzo długo. Tuż po otwarciu go z pudełka, przyciaga wzrok swoim kształtem. Producent miał bardzo fajny pomysł z sercem, za co daje ogromnego +. Przejdźmy do samego produktu, które jest rewelacyjne. Po pierwszych testach i swatch'ach można zauważyć, że jest dobrze napigmentowane a na buzi trzyma się cały dzień. Jest bardzo miły i delikaty w dotyku, jednak daje bardzo wyrazisty efekt. W tym produkcie nie zauważyłam żadnych minusów.. i to się ceni:)
Matowa pomadka z Golden Rose to szczał w dziesiątke. Kolor, który wybralam to 10.Jest to odcień bardzo popularny na świecie, dlatego zazwyczaj zauważamy jego braki na stronach internetowych. Gdy zobaczyłam ten kolor natychmiast się w nim zakochałam i nie było mowy zeby go nie zamówić. Po pierwszym otwarciu i przetestowaniu pomadki zauważamy jej piękny, czekoladowy zapach. Natychmiast skrad moje serce. Aż chce się cały czas malować tą matową pomadką. Trwałość to coś co tej szmince nie możemy zarzucić. Po pierwszym swatch'u nie mogłam jej domyć i utrzymała się cały dzień na mojej ręce. Również na ustach podczas picia nie zauważamy wiekszych strat. Szminka zjada się w bardzo delikatny sposób.
Paletka cieni od Makeup Revolution. Gdy zamawiałam rzeczy, najdłużej spędziłam wybierając paletki i zastanawiając się czy aby na pewno je potrzebuję. Posłuchałam głosu serca i zakupiłam jedna od Makeup Revolution. Pierwsze swatch'e przekonały mnie w 100%, że postąpiłam dobrze zakupując ją. Paletka składa się z cieni matowych jak i cieni perłowych, które są idealnie napigmentowane. Bardzo dobrze rozprowadzają sie na powiecie, jednak matowe cienie lekko się osypują. Pierwszy test wykonany na oku trzymał się cały dzień, aż do zmycia makijażu.
W moich zakupach nie mogło zabraknąc pędzli firmy Beauty Crew o numerkach BCF 34 -pędzelek do podkładu i korektora (w moim przypadku używany będzie do rozświetlacza) oraz BCF 25 -pędzelek do blendowania cieni. Oba produkty wykonane są z bardzo miękkiego i delikatego włosia, a aplikacja kosmetyków tymi pędzlami to sama przyjemność. Mimo niskiej ceny produkty są bardzo dobrze wykonane i świetnie się sprawują.
Ja także mam tą pomadkę z GR nr 10 i jest naprawde świetna! A po twoim poście chyba skuszę się na ten pylek do paznokci bo od dawna takiwgo szukam,a ten z indigo wydaje się być całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńhello-alexa.blogspot.com
Świetny post pomadka równiez ;)
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Same perełki!! *.* Super paletka a Twoje paznokciw wyglądają mega! Uwielbiam taki efekt :) Super post i zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńpodkowaa.blogspot.com
Świetne nowości :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w twoich paznokciach! Cudo!
OdpowiedzUsuńhttp://tuklaudia.blogspot.com/
Nie zamawiałam jeszcze nic z Cocolity, ale planuję! Super zakupy, rozświetlacz uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńZamawiałam kosmetyki z tej strony i byłam zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńwww.piankaofstyle.pl
Genialna paletka! :)
OdpowiedzUsuń